Patronem tekstu jest projekt TopInvestor.pl. Zapraszamy!

“Ludzie uczą się na własnych błędach, mądrzy ludzie uczą się na błędach (i sukcesach) innych.”

Zobaczysz na przykładach jak wyniki zależą od tego, co dzieje się w głowie tradera, dzięki temu spojrzysz z dystansu na własne wyniki i zobaczysz, że mogą u Ciebie zależeć od głębszych rzeczy niż do tej pory przypuszczałeś, od większej ilości czynników niż tylko sam system. Fragment rozmowy z jednym z topowych traderów…

Spotkałem się z takim powiedzeniem, że to trader jest zyskowny a nie system. Mógłbyś to wyjaśnić? Chodzi mi o to, że wielokrotnie okazywało się, że dwóch traderów mających ten sam system osiąga zupełnie różne wyniki. Tak różne, że jeden może być bardzo zyskowny a drugi mieć straty.

Zacznijmy od tego, że żeby porównywać dwóch traderów z tym samym systemem musimy mieć na uwadze sytuację, kiedy uczą się systemu mnie-więcej taki sam okres. Gdy przyjmiemy założenie, że startowali z tego samego punktu i uczyli się mniej – więcej tak samo możemy zacząć odpowiadać na pytanie, dlaczego ich wyniki się różnią na tyle, że jeden ma dobre zyski a drugi straty. Przejdźmy zatem do meritum.

Zauważ, że każde wejście na rynek wymaga serii obserwacji, analiz i decyzji. Obserwacja to proste spojrzenie na rynek. W tym momencie mózg zaczyna analizować sytuację. W efekcie analizy możesz podjąć decyzję o zajęciu pozycji. Określasz wielkość pozycji na wejście, czekasz i wchodzisz na rynek. To kolejne ciągi myślowe i decyzyjne. Następnie zarządzasz zleceniem. W skrócie możemy powiedzieć, że jest to ciąg zero-jedynkowych (analiza sytuacji oraz decyzja tak-nie) decyzji na temat tego czy zostać na rynku czy wyjść z niego.

I ostatecznie następuje zamknięcie pozycji.

Teraz najważniejsze – zauważ, co dzieje się podczas tego procesu. Twój umysł widzi, analizuje oraz podejmuje decyzje. To skomplikowany proces. Ten proces jest u każdego z traderów różny. I to właśnie on jest przyczyną tego, że jeden trader zarabia a drugi nie – nawet, jeśli mają system opanowany w bardzo podobnym stopniu. To z kolei można sprawdzić na symulatorze albo prosząc o identyfikację sygnałów na demo. 

Tymczasem w realu dochodzi do głowy psychika. Stres, szklany sufit, przekonania, różne czynniki sprawiające, że np. podczas zarzadzania pozycją podejmują oni różne decyzje. Nawet, jeśli widzą to samo. Ich mózgi inaczej analizują sytuację, uwzględniając czynniki pozamerytoryczne, pozarynkowe.

OK, zatrzymajmy się w tym momencie, bo to może być istotne dla czytelników. Czy możesz podać jakiś przykład?

Weźmy dwóch traderów widzących ten sam sygnał i grających tym samym systemem.

Przykład 1. Pierwszy trader miał właśnie serię strat. Wywołało to w nim nerwowość i zachowawczość. Widząc niewielką korektę zaczyna obawiać się o zysk, chciałby to zlecenie zamknąć na plusie nawet niewielkim, więc wychodzi z rynku. Drugi trader nie miał takich doświadczeń i nic go nie gnębi, więc jest w stanie spokojnie wyczekać do TP.

Przykład 2. Pierwszy trader długo zastanawiał się nad swoimi celami, policzył ile powinien „zarabiać” miesięcznie na rynku, aby móc spokojnie żyć z tradingu, stworzył na tej podstawie plan podzielony na miesięczne cele.

Aktualnie wybiera najlepsze zlecenia wg systemu, patrzy na rynek, jako na miejsce, w którym może zarobić na realizację swoich zamierzeń – z tej perspektywy ma dystans do każdego pojedynczego zlecenie. Stąd łatwo mu dotrwać do TP, ponieważ nie ma ciśnienia na to, żeby już teraz, zaraz uciec z czymkolwiek z rynku.

Wie, że jeśli nie dziś, to jutro, lub za tydzień zrealizuje swój cel – więc jeśli tak to czemu nie teraz? Ustawia SL i TP i spokojnie czeka.

Drugi trader nie ma określonych dalekosiężnych celów, ma jakiś trading plan, ale nie do końca traktuje go poważnie. To znaczy nie ma wewnętrznego przekonania, że jego realizacja jest czymś bardzo ważnym. W związku z tym w jego psychice dominuje krótsza perspektywa – zarobić dziś i w tym tygodniu jak najwięcej.

Stąd jego poziom „nerwowości” jest większy – bo ma przekonanie, że każdy pips („każdy dolar”) się liczy. Jeśli przyjrzysz mu się z boku – robi wiele „szybkich” transakcji, podczas gdy pierwszy trader wybiera je bardziej starannie. Jego wejścia na rynek trwają też krócej.

W dłuższym okresie – okazuje się, że jednak trader 1 ma lepsze wyniki i większy komfort psychiczny.

Podsumowując – obaj traderzy mają różne perspektywy, jeden traktuje trading jako okazję do realizacji swoich celów i stara się realizować plan, drugi chce tylko „zarobić”. W efekcie ich procesy psychiczne przebiegają inaczej, każdy z nich w tych samych momentach podejmuje inne decyzje, ponieważ ich procesy myślowe (decyzyjne) się różnią.

Różne cele życiowe traderów sprawiają, że w trakcie zagrania ich psychika działa inaczej i bo realizuje różne cele.

Gdy masz ustalone cele długoterminowe – one stabilizują psychikę i pomagają utrzymać dystans do zagrania, siebie, rynku.

Czy to znaczy, że grając tym samym systemem obaj będą rynek widzieli inaczej? 

Nie, obaj będą widzieli to samo, lecz inaczej będą go analizowały ich mózgi, bo konkretny proces decyzyjny służy RÓŻNYM CELOM.

W efekcie w ich głowach toczą się dwa odmienne procesy decyzyjne. I to jest główna przyczyna sytuacji, że jeden zarabia a drugi traci.

Pierwszemu cele dały perspektywę długoterminową, drugiemu brak celów zakotwiczonych w psychice dał skupienie na chwili obecnej i tym, „co zarobi dzisiaj”.

Poza tym pierwszy wiedział, że musi odpoczywać i utrzymywać formę psychiczną, więc nie może siedzieć cały dzień przed platformą. Stąd większy komfort, lepsza jakość procesów decyzyjnych i w efekcie lepsze wyniki.

Przykład 3. Trzeci przykład jest oczywisty: jeden trader ma niska tolerancje na ryzyko i szybko ucieka z niewielkimi zyskami. Drugi stara się dotrwać do TP.

Ten sam system, ale znów dwie osoby realizują go inaczej, ponieważ podejmują decyzje używając innych kryteriów. Dlatego to trader jest zyskowny a nie system, bo dwoje ludzi będzie grało nim w różny sposób z powodu tego, że co innego mają w głowie, realizują różne cele, z różnych perspektyw.

10 wskazówek praktycznych jak mając zyskowny system być zyskownym traderem

Jak sobie radzić w takiej sytuacji? Przecież naszym celem jest właśnie dotrwanie do TP i uzyskanie pełnego potencjału, jaki dał nam sygnał.

Zacznijmy od tego, co jest naszym ideałem. Gdy widzimy sygnały z systemu na wykresie historycznym – SL oraz TP to naszym „ideałem” będzie wykonanie wejścia i dotrwanie do TP trochę „na sposób mechaniczny”. To znaczy tak, jak zrobiłby to automat.

Podam teraz kilka wskazówek, które dla czytelników już nie powinny być nowością.

1. Przemyśl swoje cele, pomyśl nad umieszczeniem ich w czasie. Pomyśl, jaki cel miesięczny (miesięczny zysk w pipsach czy pieniądzach) będzie odpowiedni dla ich realizacji. Ten krok stworzy szkielet wymagań, jakie postawisz sobie i systemowi.

2. Określ system: wejście, zarządzanie pozycją, wyjście. W myśl tych zasad przygotuj się do wykonania zagrania, gdy nadchodzi sygnał.

3. Analiza po zagraniu powinna pokazać, czego nie zrobiłeś, co mogłeś zrobić inaczej, lepiej i gdzie ewentualnie masz słabe punkty.

4. Nad każdą sprawą, jaka nas osłabia i przeszkadza powinniśmy popracować, czy jest to brak siły psychicznej, czy osłabiające przekonania, czy np. ich konflikty.

5. Naszym celem będzie najpierw poprawne, potem HQ wykonanie zagrania od początku (od analizy rynku) do zamknięcia go i analizy wstępnej.

6. Dobrym sposobem na „codzienne ulepszenia” jest zastosowanie filozofii Kaizen w tradingu, co było opisane w jednej z poprzednich lekcji.

7. Wielu traderów ma dobre systemy, ale odnoszą straty do czasu aż zaczną pracować nad sobą i eliminacją swoich błędów oraz słabości. To dlatego trader zarabia a nie system.

8. Mając plan ucz się go wykonywać tak jak murarz, który przychodzi do pracy po to by w fachowy sposób położyć pewną ilość cegieł. Twoje narzędzia to stała nauka nad opanowaniem systemu, medytacja, ćwiczenia rozluźniające, kontrola napięcia, kontrola oddechu, kontrola dialogu wewnętrznego. One pozwolą Ci we właściwy sposób układać cegły – tak jak masz to zapisane w Twoim planie oraz tak jak to przygotowałeś sobie przed wejściem na rynek.

9. Zaczynaj każdy dzień od szybkiego przypomnienia sobie Twoich celów długoterminowych, to pozwoli Ci utrzymać się na właściwym kursie i ścieżce. To we właściwy sposób „nastroi” Ci psychikę.

10. Plan jest punktem wyjścia do zastosowania dyscypliny, bez planu mówienie o dyscyplinie rynkowej nie ma sensu.

Dyscyplina w wykonaniu pojedynczego zagrania to za mało, potrzebna jest dyscyplina wykonania ok. stu zagrań w określonym przez Ciebie czasie.

Cechy najlepszych traderów

Najlepsi są bardzo samodzielni. Nie spotkałem nikogo, kto polegałby w podejmowaniu decyzji na opiniach innych, szczególnie opiniach publikowanych na portalach w Internecie albo w prasie.

Jest takie powiedzenie, że Wall Street to takie miejsce, w którym ludzie przyjeżdżają Rolls-Royce’ami by posłuchać opinii analityków, którzy przyjeżdżają metrem. Nie muszę chyba dodawać, co się w takiej sytuacji dzieje z ich pieniędzmi. Wielu z najlepszych gra wręcz przeciwko „reszcie”, często traktując np. newsy i opinie analityków, jako sygnały, żeby zagrać przeciwko nim.

Podam przykład…

W mediach pojawia się mnóstwo artykułów, że złoto wciąż rośnie i można na nim zarobić bije rekordy wzrostów… Za chwile pojawiają się „złotomaty”, czyli bankomaty, w których możesz zakupić sztabki złota. Banki zaczynają sprzedawać złoto fizyczne swoim klientom…. Ludzi ogarnia szał zakupów.

Ale spójrzmy na sytuację z boku.

Obserwując wolumen widzimy, że jest duży obrót. Kupują dosłownie „wszyscy”, nawet ci, którzy nigdy nie inwestowali w nic.

Ktoś im to złoto sprzedaje, bo obroty są duże a cena nie rusza w górę – znak, że popyt jest równoważony przez podaż złota.

Stąd wniosek, że ktoś sprzedaje i to dużo. Pytanie kto, skoro „wszyscy” kupują.

I jeśli ten rynek „detalistów” się nasyci to … nie będzie już kolejnych kupujących. Bo jak możesz się spodziewać sprzedają najwięksi, zawodowcy, którzy kupili „tanio” i teraz sprzedają „drogo” – wszystkim drobnym inwestorom. I do napędzenia popytu wśród nich – wykorzystują media. Wiem, że kiedy słyszy się o tym pierwszy raz to trudne do uwierzenia – ale jeśli zobaczysz to pięćdziesiąty i setny raz to … zmienisz zdanie.

Doświadczeni inwestorzy kupują, kiedy nikt inny nie kupuje a sprzedają, kiedy „wszyscy” kupują, bo wiedzą, że za chwilę popyt się wyczerpie.

Kupuj tanio i sprzedawaj drogo – odwieczna mantra dobrych inwestorów.

Większość drobnych inwestorów kupuje jak jest drogo, bo ktoś im wmówił, że zarobią są sprzedaje tanio, bo ktoś ich nastraszy, że jeszcze spadnie.

Odpowiedzi ekspertów

Pytanie: W ciągu ostatniego miesiąca zrobiłem 24 wejścia na rynek, miesięczny wynik to 2 % przyrost kapitału a 70% pozycji nie było stratnych, to znaczy były na plus lub na zero. Tym nie mniej martwi mnie, że zarobiłem mało, czuję się jakbym stał w miejscu. Kilka razy miałem taki przypadek: mam SL równy 20 pips, rynek poszedł 20 pips w moim kierunku. Myślę sobie, że szkoda byłoby oddawać całe 40 pips, gdy rynek się cofnie więc decyduję się przesunąć SL na zero.

Oczywiście rynek doszedł do mojego SL i go zamknął, po czym zakończył korektę i doszedł do mojego TP a nawet przekroczył go o osiem pips. Mam tak często. Może nie powinienem tak szybko przesuwać SL, jak pan myśli?

Odpowiedź: Odpowiedź na to pytanie dadzą panu testy, nie ja. Nie znam pańskiego systemu. Po pańskim pytaniu wnoszę, że nie ma pan ustalonego sposobu na zarządzanie zleceniem od chwili otwarcia do zamknięcia. A to oznacza dla mnie jedno – nie ma pan zakończonej pracy nad systemem. Powinien pan wiedzieć dokładnie co zrobić w chwili, gdy jest pan na rynku. Aby się tego dowiedzieć proponuje przejrzeć ostatnich powiedzmy 100 sygnałów historycznych. Przyjrzeć się co rynek zrobił po sygnale i co pan powinien zrobić. Niech pan sobie zadaje to pytanie – co powinienem zrobić, kiedy rynek zrobi x?

Potem, gdy będzie pan miał już przerobione 100 pozycji – warto to samo zrobić na demo albo na symulatorze, dlatego, że praktyka pokazuje, że rynek w chwili zlecenia wgląda inaczej i pewnych rzeczy nie widać w chwili, gdy się rysują. Można je zobaczyć dopiero z perspektywy, gdy już się narysowały. Dlatego oprócz analiz historycznych trzeba poćwiczyć na demo lub na symulatorze. W ten sposób będzie pan kształcił swoje procesy decyzyjne podczas zarządzania otwartą pozycją. To, że wychodzi pan na zero jest dobrym znakiem, ma pan sprawny system teraz tylko dopracować szczegóły zarządzania pozycją i zyski będą rosły.

Dużo wiecej rozbudowanych informacji na ten temat znajdziesz w Top Investorze. Są tam też rozmowy z najlepszymi traderami.

Z jednym z takich znakomitych traderów rozmawiam na temat równowagi w życiu i roli sprawności psychofizycznej w tradingu. 

Sprawdź: www.TopInvestor.pl

PS. Jeśli jesteś już średnio lub zaawansowanym/zawodowym traderem, zobacz Mental Taughness.