Odniosę się do fragmentu „Teraz rozumiem, że składanie zlecenia u brokera jest niczym lost na loterii. Ale jestem osobą pozytywnie nastawioną do swoich inwestycji i nadal mam nadzieję, że wysyłając pieniądze na rynek odniosę sukces.”.
Tutaj przy uczuciu nadziei trzeba postawić znak zapytania…
Zacznijmy od tego, co to jest „mieć system” – to ciąg poprawnie wykonanych zagrań, 50-100 zagrań ściśle wg reguł systemu. Dopiero po takiej liczbie, poprawnie (!) wykonanych zagrań, można mówić, że gra się systemem i ma być pozytywny wynik na koncie.
Odnosząc to do działań z lotto – proszę zwrócić uwagę na dynamikę swoich emocji, bo one w tym momencie działają przeciwko. Szczególnie nadzieja. Jak to działa na rynku? Wysyłam pieniądze na pozycję i mam nadzieję, że zarobię. Rynek idzie przeciwko mnie, ale dopóki nie zamknął pozycji na SL to nie straciłem. A skoro tak to, co robią traderzy? Przesuwają SL! Z małej straty robi się duża.
Doświadczeni traderzy radzą sobie z nadzieją akceptują niepewność na rynku – raz jest tak, raz inaczej. Pilnują zasad systemu i honorują SL, i wiedzą, że w ten sposób dobrym systemem na koniec miesiąca i tak wyjdą na swoje. Dystansują się od emocji. Bo wartość systemu okazuje się po serii powtórzeń, a nie na podstawie pojedynczych zagrań. Wiedzą, że SL dzisiaj to niekoniecznie strata na koniec tygodnia, czy miesiąca. Nie ma sensu przywiązywać się ani do zysków ani do strat.